Strzelanina w Dydni!!!! "Zryw" publicznie rozstrzelany.

Strzelanina w Dydni!!!! "Zryw" publicznie rozstrzelany.

Bez żadnych skrupułów i bez chwili litości - przez pełne 90 minut "San" udowadniał swoją piłkarską wyższość nad rywalem z Dydni. Na ten mecz wyszliśmy pewni swego, lecz nie bez respektu dla przeciwnika, co dało dosyć szybki efekt. Okazuje się, że mamy Mega szczęście do debiutantów, bo jeśli ktoś z nas śmiał twierdzić, że debiut Hałasa był czymś wyjątkowym, to co powiedzieć o pierwszym meczu w nowych barwach Wojtka Wlizło? Bo ten szybko udowodnił, że zwiększy rywalizację w linii ataku.
Szybkie prowadzenie Sanu, bo już w 5 minucie. Indywidualna akcja Kiełbasy, obrońca wyprzedza Grzesia i popisuje się fantastyczną asystą, gdyż podaje idealnie do nieobstawionego Wlizło, który ze stoickim spokojem umieszcza ją w bramce gospodarzy. Oczywiście w takim meczu nie dał o sobie zapomniec ani na chwilę Grzesiu Kiełbasa... w 15 minucie Kijowski dostaje piłkę na skrzydło - urywa się mijając rywala i wrzuca "na nos" do Kiełbasy i mamy 2:0 dla naszych grajków. Jakby tego było mało, 18 minuta wymiana z pierwszej piłki, Dominik Kucz uderza po długim słupku z narożnika szesnastki i mamy, cytując naszego byłego kapitana Adriana Potocznego, "szybkie 1,2,3!"
Ale to wszystko mało. 21 minuta klepka Wlizło z Kiełbasą-ten podaje na 24 metr do Starzaka, który oddaje strzał życia i ściąga pajęczynę z okienka bramki Dydnian. Żeby w tym meczy zachować zasadę "4 minut" to Kurzydło z wolnego wrzuca w 25 minucie do Kiełbasy i 5:0, ale że Grzesiek wiecznie "nienażarty" czy tam "niedopity" to w 28 minucie skutecznie wykończył akcję Kijowskiego. Po tym wspaniałym okresie naszej ekipy stało się to czego nikt się nie spodziewał...
Czyli najdłuższy bo ponad 15 minutowwy okres bez gola w tym spotkaniu. Na szczęście "gdzie SAN nie może, tam KIEŁBASĘ pośle", piłka na dojście, Grzesiek wyprzedza obronce i pewnie wykorzystuje "sam na sam" - 7:0. Po przerwie Kiełbasa podaje przed pustą bramkę do Wlizła i ten znowu trafia. Kilka minut później kolejna wrzutka KIjowskiego i bramkę pięknym półwolejem zdobywa.... a tak dla odmiany Wlizło!!!!!!! Jeszcze w ostatniej akcji próbkę swoich umiejętności gry głową w polu karnym rywala pokazuje najniższy na boisku Krzysiek Uryć, który strzela dziesiątą bramkę dla Nozdrzeckiego Sanu.
Muszę przeprosić ale nie jestem w stanie określić między którymi bramkami dla Sanu Kopacki broni rzut karny, odgwizdany po zagraniu reką. Bramka dla gospodarzy pada również po rzucie karnym, za faul Pawła Gieruli, który chyba wraca do wysokiej formy sprzed kontuzji.

Fajny mecz o którym jednak trzeba szybko zapomnieć... co teraz? Misja Wzdów!!!!!!!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości